wtorek, 6 listopada 2012

Rozdział XII



Przez cały dzień Grace starała się unikać Jerrego, nie miała zamiaru kolejny razy wysłuchiwać jego obelg. Nie rozumiała czemu tak się zachował, wydawało jej się, że coś między nimi zaiskrzyło, przecież ją uratował, a potem przenocował. Przez głowę przechodziły jej różne myśli. Być może w tedy tylko udawał? Tę opcje szybko jednak odrzuciła, przecież miał tyle okazji, gdy byli sami, a nic jej nie zrobił. Potem pomyślała, że może jej się wstydzi. Ona, zwykłą szara myszka, niczym się nie wyróżniająca, a on typ macho, niepokorny, a do tego każdy chciałby się z nim kolegować. Grace nie pasowała do niego, nie miała też zamiaru psuć jego reputacji.
Szła korytarzem, ze spuszczoną głową. Większość uczniów już dawno wyszła, ze szkoły mimo, że została jeszcze jedna lekcja. W pewnym momencie poczuła czyjś uścisk na swoim ramieniu i ktoś wciągnął ją do jakiegoś pokoju. Dopiero po paru minutach zorientowała się, że jest w pokoju na szczotki. Spojrzała na chłopaka, który ją tu przyprowadził, była pewna, że jest nim Jerry i nie myliła się. Wpatrywał się w nią kurczowo, ale nie potrafił nic wyczytać z jego spojrzenia. Stali, wpatrując się w siebie w ciszy już dłuższą chwilę. Grace, denerwowało jego milczenie, liczyła na jakieś przeprosiny, albo chociaż wyjaśnienie.
-Po co mnie tu przyprowadziłeś?- Skrzyżował ręce na piersi i starała się by jej głos brzmiał chłodno. Nadal nic nie mówił, przybliżył się tylko do niej jeszcze bardziej, chociaż i tak byli bardzo blisko siebie, gdyż pomieszczenie to nie należało do największych. Teraz ich ciała stykały się, czuła jego oddech na twarzy. –Nie mam zamiaru brać udziału w tych twoich gierkach- chciała odepchnąć go i dostać się do drzwi, ale złapał jej dłonie i trzymał je mocno. –Puść mnie- podniosła lekko głos.
-Nie krzycz- wreszcie odezwał się. Jego głos był jednocześnie stanowczy, ale i delikatny. Podziałało to na nią, bo zamilkłą i wpatrywała się w niego. –Jeśli chodzi to tę sytuację rano, to nie tak jak myślisz- ścisnął mocniej jej ręce, denerwował się.
-Nie chciałeś, żeby twoi kumple dowiedzieli się, że zadajesz się z kimś takim jak ja?
-Ok, to jest tak jak myślisz- popatrzył na nią lekko zdezorientowany. –Mogę to wyjaśnić- spojrzała na niego wyczekująco.- Ok, nie mogę i tak nie zrozumiesz.
-Spróbuj.
-Chciałem cię chronić- prychnęła głośno.
-Mogłeś wymyślić coś lepszego- spróbowała wyrwać się z jego uścisku, ale nie pozwolił jej na to. Spojrzała mu w oczy, zobaczyła w nich złość. Przyparł ją mocno do ściany, złapał jedną ręką jej twarz, tak patrzyła na niego.
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy do czego oni mogą być zdolni. Nie mogą wiedzieć o naszej…- zawahał się, nie wiedząc jakiego słowa użyć by określić stosunki jakie ich łączą.
-Kłamiesz- była zmuszona patrzeć mu prosto w oczy, nie bała się jednak powiedzieć tego co myśli.- Lopez i ta nowa jakoś mogą afiszować się w całej szkole.
-Po pierwsze oni są parą- posmutniała lekko, gdy usłyszała te słowa, czyli Czarny nie patrzy na nią jak na dziewczynę. Dlaczego więc zadaję się z nią. – A po drugie Lopez nie narobił sobie tyle wrogów co ja- popatrzyła na niego pytająco.- Zdarza się, że dziewczyny są niewierne- Grace zauważyła, że jego uścisk zelżał, postanowiła to wykorzystać. Udało jej się wyswobodzić dłonie i odsunąć się od niego jak najdalej mogła, nadal jednak zasłaniał drzwi przed nią.
-Dziewczyna kumpla, tak nisko upadłeś?- Nie myślała nad tym co mówi, słowa same wypływały z jej ust.
-Nadal mnie takiego widzisz?- W jego głosie słyszała żal.- Zmieniłem się- znów znalazł się bardzo blisko niej- Zmieniłem się dla ciebie.

Jack nie planował tego co wydarzyło się dziś rano, dał ponieść się emocją. Wydarzenie to na szczęście nie ma wpływu na jego zamiary. Po trzeciej lekcji, wyszedł ze szkoły, nie informując nikogo, nie powiedział o tym nawet Kim. Wiedział, że będzie się na niego boczyć, uśmiechnął się na tę myśl. Już dawno nie przejmował się tym co myśli ktoś inny, teraz jednak było inaczej. Ciągle zastanawiał się co by Kim powiedziała na to co robi w danym momencie. Przeważnie dochodził do wniosku, że albo obraziłaby się na niego, albo zabiłaby go. W głowie pojawiał się obraz wściekłej dziewczyny, co wywoływało jednak uśmiech na jego twarzy. Często łapał się na tym, że gdy o niej myśli humor poprawiał mu się. Starał się jednak odgonić te myśli, nie ma takiej możliwości by mógł się w niej zakochać, nie może…
Chudy już czekał na niego w umówionym miejscu.
-Nie mam zbyt wiele czasu- zaczął od wejścia.- Orczyk już wie o twoim planie, jak przypuszczałeś chce cię wyprzedzić.
-Nic się nie zmienił- Jack pokręcił głową, z niedowierzania.
-Wie też o Kim i planuje zbliżyć się do niej- ręka Jacka zacisnęła się w pięść, zdenerwowała go ta informacja.- Spokojnie- Chudy zauważył to- nie dopuścimy do tego, dlatego też jutro rozpoczynamy główną akcję.
-Co?!- Wykrzyknął.- Nie jesteśmy jeszcze gotowi, Mózg potrzebuje…
-Gadałem z nim- przerwał mu- powiedział, że posiedzi całą noc i wszystko pozałatwia.
-To co ja mam robić?
-Nie spuszczaj oka z dziewczyny, a jutro wieczorem masz się trzymać dokładnie planu.
-A co jeśli jej się coś stanie?- Starał się by Chudy nie wyczuł jak naprawdę jest mocno zmartwiony.
-Nic się nie stanie- zaprzeczył natychmiast.- Myślisz, że narażałbym ją, czy narażałbym kogokolwiek?
-Chyba nie- Lopez mruknął cicho pod nosem.
-Nie możemy tego spieprzyć, rozumiesz?- Jack pokiwał twierdząco głową, ciągle jednak po głowie chodziła mu myśl, że nie wybaczy sobie jeśli jej się coś stanie. Przecież nie powinien się tym martwić, ona jest przecież tylko częścią planu, a Chudy na pewno nie pozwoli skrzywdzić niewinnego. Chłopak nie potrzebnie się tylko martwi, przecież mają doskonały plan. 

Rozdział kompletnie mi się nie podoba, trochę się zmusiłam do napisania. Jak już pisałam na twitterze przeszło mi zainteresowanie tym serialem, ale opowiadanie skończę:) Zostało jeszcze ok 5 rozdziałów. Pzdr i dziękuje za wszystkie komentarze, to dla Was piszę tu jeszcze:)

19 komentarzy:

  1. Nie kończ pisania ,proszę !
    Bądź tak miła i odwieź mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wierzę że kończysz pisać, jak możesz. Jesteś wspaniała w tym co robisz. :c nie chcę żebyś kończyła. Rozumiem że nudzi Ci się już ten serial ale może napiszesz o jakimś innym ? albo swoje własne opowiadanie. Przecież to opowiadanie które piszesz jest wcale nie podobne do serialu z kopyta jest kompletnie inne. Szczerze ten serial też mi się znudził nie zmuszam cię do pisania ani nic ale nie wiesz jak wiele osób załamie ta informacja. nie chcą zebyś kończyła aczkolwiek pisała dalej ten blog albo jakiś inny na inny temat na pewno będzie tak samo świetny jak ten do tej pory. :c mam totalną załamkę przez ciebie że kończysz z pisaniem. Czytałam już w swoim życiu miliony blogów ale nie widziałam nigdy lepszego od tego i tamtego starego który pisałaś oraz jednego mojej koleżanki świetny ale to wyjatek bo twoje są najlepsze. ALe się rozpisałam, ale to tylko dlatego że chcę cię namówić żebyś pisała dalej, jesteś ZAJEBISTA. *-* błagam :C

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity rozdział ! ;* proszę, nie kończ !! Skoro już cię to nie interesuje to może pisz o czymś innym :) zrób wszystko co w twojej mocy, aby nie porzucić tak wspaniałego talentu ! Nie każdy ma taki dar ! A ty go masz, więc go wykorzystaj ! Zawsze mi tak mówi p. od Plastyki :) nie lubię za bardzo rysować, ale pani przekonuje mnie żebym nie porzuciła tego, w czym jestem dobra. Twierdzi, że to nie musi być kierunkiem mojego życia, ale powinnam dbać o ten talent i związać z nim trochę moje życie :) ty też tak zrób :) napisz książkę ! :D może trochę przesadziłam z tą książką ;d ale pamiętaj o tym, co ci napisałam ;) nie zmarnuj tego ! Oczywiście możesz mieć mnie gdzieś, bo jestem jeszcze tylko dzieckiem, ale takie jest moje zdanie :) jesteś nieziemska w tym co robisz ! I nie mówię tu tylko o pisaniu bloga ;) trzymaj się ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Co?!?!?!?! Najpierw skończyłaś tamtego bloga, a teraz to?!
    Dziewczyno, masz mega talent! Jeżeli już chcesz skończyć tego bloga ;( to przynajmniej zacznij pisać nowego, o innych osobach, skoro nie chcesz pisać o bohaterach "Z kopyta" . Będę baaardzo tęsknić za twoim blogiem ;( ;( ;( .
    Pozdro, Kinia.

    OdpowiedzUsuń
  5. to ja Pani Howard ;* .
    nie możesz porzucić takiego niesamowitego talentu . dziewczyno ty masz dar do pisania <3 jesteś moją inspiracja , zawsze nią byłaś :* .
    pisz swoje wymyslone opowiadanie , nie musisz pisać Kickin It , tylko proszę Cię , pisz dalej <3
    proszę cię , nie kończ z pisaniem . :C
    jestem w szoku , że chcesz usunąć bloga , ale to w końcu twoja decyzja i wszyscy musimy się z nią pogodzić .

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak skonczysz to sei zabje sreyjnie !
    Ja na oneta wchodze tylko na twojego bloga prosze cie nie usuwaj wena przyjdzie z czasem mówie ci .........

    OdpowiedzUsuń
  7. że co, że jak, że dlaczego?! NIE możesz kończyć z tak świetnym blogiem, rozumiesz? Czy to nie ty ostatnio napisałaś, że nie opuścisz tego bloga, dopóki nie zniknie ostatni czytelnik?!

    OdpowiedzUsuń
  8. Huhhhu widać ze niedługo nastąpi punk kulminacyjny akcji =). Powiem tak... Autorko! Przewidujesz jeszcze 5 rozdzialow. Moim skromnym zdaniem 17 epizodow to idealna dlugosc jesli cbodzi o opo jak i bloga, bo przeciez ,,co za duzo to niezdrowo,, ;). Jesli chodzi o rozdzialik, wyczekalam sie tyle czasu,a tu malutko Jack and Kim. Pisz nexta bo czekam z niecierpliwoscia =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem nie powinnaś kończyć świetnie ci to wychodzi.Twój blog jest poprostu niesamowity jest inny niż poziostałe w nich akcja między Kim a Jackiem rozkręcała sie w 1 rożdziale !!!!co bardzo wkurzało.A u cb w 2 3 co trzymał nas w niepewności świetnie piszesz i jest to jedyny blog, który czytam o tym serialu wcześniej go nie oglądałam!!więdz nalegam nie odchodż-zaczełaś to skończ
    ps.pozdrawiam Jula<3

    OdpowiedzUsuń
  10. hej ... kiedy nastepny? =)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy dodasz następny, wiem że nie chce Ci się już z pewnością pisać tego bloga bo ci się znudził ale te anonimki powyżej mają rację. Jeżeli kończysz z tym blogiem powinnaś (dla nas :* ) pisac jakiś inny, na inny temat, też o miłości, rozstaniu i wgl. ale inni bohaterowie, inna fabuła. Świetny pomysł, zobaczysz ! błagam piszesz tak świetnie zrób to dla nas i zacznij pisać jakiś inny blog ;c proooooooooooooooszę Cię <3
    i pozdrawiam z Grodźca: Kamila i Pataaaa ;***
    + uwielbiamy Cię, czytamy twoje wszystkie blogi i te które polecasz też, czytamy je tylko dlatego że jeżeli TY je polecasz muszą być dobre, i jak zwykle masz rację są zajebiste :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wierzę że kończysz pisać bloga !!!!!!!!!!
    TYLKO NIE TOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO ! :c;c;c;c;c;c

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy nowy ? :'(

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam z niecierpliwościa :(((

    OdpowiedzUsuń
  15. MASZ PISAĆ PISAĆ I JESZCZE RAZ PISAĆ ! KONIEC KROPKA ! CZAEKAMY NA NAWET 100 ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. chyba jesteś smieszna za przeproszeniem porąbało cię !!!!!!!!!!!!!! tak odjazdowego bloga nie można zakonczyć NIE MOŻNA !!!!!!!!! no i co bede czytała oczywiście inne blogi ale one nie sa takie jak twój !!!!!! 5 rozdziałów powinno być chyba 500 000 000 000 000 000 000 rozdziałów lol :) posłuchaj to był 1 blog którego zaczełam czytać przed innymi wszystkimi NAPRAWDE gdy czytam tego bloga to mam ochote na wiecej tego. przez ciebie bardziej polubiłam kim i jacka zagladam na tego bloga bo nie moge sie doczekac co wymiśliłaś i napisałas a gdy się pojawi piszcze i krzycze ze szczęścia. bordzo doceniam co piszesz jestem pod wielkim wrazeniem i zrozum że ten blog NIGDY ale to NIGDY nie powinien się zakonczyc specjalnie założyłam konto by napisac co myśle i czuje o tym blogu i od razu napisałam komentarz i jezeli to czytasz dziekuje za to ze jesteś i piszesz to wszystko dla nas ~~~ MiLena ~~~

    OdpowiedzUsuń
  18. Monia cos długo Cie nie ma... tesknimy za tobą ;((((

    OdpowiedzUsuń
  19. Harrah's Cherokee Casino & Hotel - Mapyro
    Harrah's Cherokee Casino & Hotel is 계룡 출장샵 located in Cherokee, 원주 출장안마 NC and is 거제 출장샵 close to 김제 출장안마 Harrahs 충주 출장샵 Casino Tunica, Tunica Casino, and Harrah's Cherokee Casino. Rating: 4.5 · ‎8 reviews

    OdpowiedzUsuń