poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział II


Ostrzeżenie: W rozdziale znajduje się kilka niecenzuralnych słów.


To była jedna z najdziwniejszych lekcji dla Kim. Nie dosyć, że na zajęciach obecnych było tylko sześciu na dwudziestu pięciu uczniów to na dodatek reszta kompletnie olewała słowa nauczycielki. Każdy robił, co chciał, ktoś pisał smsa, jeszcze inny po prostu spał. Dziewczyna próbował skupić się na lekcji, lecz myślami ciągle powracała do wcześniejszych sytuacji. Ta okolica nie jest bezpieczna to było widać od razu, ale niespodziewała się, że również w szkole będzie czuła się zagrożona. Oczywiście mogła powiedzieć ojcu o tej sytuacji, ale po pierwsze nikt nie lubi kapusi i na pewno cała szkoła by ją w tedy znienawidziła, a po drugie obawiała się, że jej ojciec nie ma żadnego wpływu na uczniów. Zapowiada się naprawdę ciężki rok.

W tym samym czasie banda Lopeza planowała włamanie do pewnego domu. To była ich taktyka, kradzieży dokonywali zawsze rano, gdy starsi byli w pracy, a dzieci w szkole. Zawsze starannie przygotowywali się do tego, jeden z nich kilka dni wcześniej obserwował codziennie dom by wiedzieć, w jakich godzinach jest pusty. Mieli też szczęście, że w ich paczce znajdował się Mózg, chłopak potrafił złamać kody każdego systemu alarmowego, żaden dom nie był bezpieczny.
-Tylko sprzęty i biżuteria.- Lopez popatrzył na wszystkich groźnie, to on tu rządzi, nikt nie ma prawa mu się sprzeciwić. –Jak długo zajmie ci ten system?- Zwrócił się do Mózga.
-Trzy minuty.- Chłopak odpowiedział pewnie.
-Dobra, po tym jak otworzy drzwi ja, Czarny i Chudy wchodzimy do środka, wy czatujecie na zewnątrz.- Pokiwali twierdząco głowami.
Tak jak Mózg mówił, poradził sobie z zabezpieczeniami w trzy minuty. Trójka chłopaków szybko wślizgnęła się do środka.
-Niezła chata.- Czarny zagwizdał z wrażenia.
-Zamknij się.- Lopez skarcił go.- Nie mamy dużo czasu, Chudy ty zgarnij wszystko z dołu my idziemy na górę.  – Kiwnął głową w stronę kolegi i razem udali się na pierwsze piętro.
-Niezła ta nowa dupa, nie?- Czarny zwróciła się do Lopeza i uśmiechnął szeroko.
-Tobie tylko jedno w głowie, jest w tym mieście jakaś laska, której nie przeleciałeś?- Chłopak nawet na niego nie popatrzył, był zbyt zajęty zgarnianiem łupów.
-No właśnie ta nowa, jeszcze.- Zaśmiał się głośno.
-Miałeś tylko wykonać plan, a nie jeszcze zaczepiać jakieś panny.
-Nie mogłem się powstrzymać. Tylko może być mały problem, to podobna córka dyrektora, a jej brat pracuje, jako pies.- Lopez znieruchomiał na te słowa.
-Trzymaj się kurwa od niej z daleka.- Rozkazał Czarnemu.
-Co jest? Czemu się tak zdenerwowałeś?- Chłopak popatrzył dziwnie na swojego przywódcę.
-Słyszałem o tej rodzinie. Ten pies to podobno jakiś tajniak, postanowili wziąć się za oczyszczanie tego miast.- Lopez zaśmiał się szyderczo.- Nie wiem dokładnie, co planują, ale trzymaj się od niej z daleka, może ona też pracuje z nimi. Poza tym często wprowadzasz nas w kłopoty, a to może wszystko spieprzyć. Rozumiesz?- Spojrzał na niego groźnie.
-Spoko.- Słychać było w jego głosie, że nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, ale bał się zaprotestować. Lopez najbardziej nienawidzi nieposłuszeństwa, nie chciał wiedzieć, co może zrobić za nie wykonanie polecenia.
-Chyba, że…- chłopak zamyślił się na chwilę.- Ta mała może nam się przydać.
-Co masz na myśli?- Czarny spojrzał an niego pytającym wzorkiem.
-Mam plan. Nie mamy czasu teraz o tym gadać, trzeba się pośpieszyć.- Zmienił temat i powrócił do pakowania cennych rzeczy.

Kim powoli, niepewnie weszła na stołówkę, gdzie było już pełno ludzi. Siedzieli w grupkach, rozmawiając i śmiejąc się głośno. Dziewczyna szybko chciała wziąć jedzenie i znaleźć Miltona. Stanęła w kolejce, gdy w pewnym momencie ktoś ją popchnął.
-Nie wpieprzaj się w kolejkę!- Jakaś czarnoskóra dziewczyna wydarła się na nią.
-Ale…- Chciał coś powiedzieć, ale tamta nie dopuściła ją do głosu.
-Nie popłacz się białasko.- Jej koleżanki zaśmiały się.
-Byłam tu pierwsza.- Cała złość, jaka zbierała się w niej przez ten cały czas dała o sobie znać w tamtej chwili. Nie wytrzymała, nie pozwoli wszystkim tak się poniżać. –Nie mam zamiaru przepuszczać jakieś laski, tylko, dlatego, że wydaje jej się, że jest lepsza ode mnie. Masz z tym jakiś problem? Gówno mnie to obchodzi.- Popchnęła lekko dziewczynę i z powrotem ustawiła się na swoim miejscu.
-Ty małpo.- Kim poczuła jak dziewczyna łapie ją mocno za włosy. Zareagowała od razu, chwyciła ją za rękę i obróciła w powietrzu o 360 stopni. Przymknęła na chwilę oczy, w dojo zawsze jej powtarzano, że nie powinna używać swoich umiejętności przeciwko słabszym, ale przecież ona ją zaatakowała. Gdy otworzyła oczy ujrzała jak wszyscy ludzie gapią się na nią, docierały do niej pojedyncze szepty. Mogła z nich wywnioskować, że czarnoskóra dziewczyna ma na imię Megan i większość osób się jej boi.
-Na co się gapicie? Wracać do żarcia!- Jedna z koleżanek dziewczyny wydarła się na całą stołówkę, a potem pomogła koleżance wstać.
-Nawet nie wiesz jak ogromny błąd popełniłaś, zniszczę cię.- Megan przysunęła się do Kim i spojrzała jej głęboko w oczy.
-Nie boję się ciebie.- Próbowała zachować spokój, lecz w głębi cała się trzęsła. Nie mogła jej jednak pokazać swojej słabości, nie mogła pokazać, że się boi. Obie mierzyły się nadal wzrokiem, żadna nie chciała odpuścić, traktowały to, jako swego rodzaju walkę, ta, która pierwsza odwróci wzrok, przegra.
-Cześć Kim.- Niewiadomo skąd obok dziewczyny pojawił się Milton. Dziewczyna przeniosła swoje spojrzenia na niego. Nie miała teraz czasu na głupie gierki z Megan, miała kilka ważnych pytań do chłopaka.
-Brawo siostro, pokazałaś tej małej zdzirze, kto…- Dalej już nie słuchała, wiedziała, że będą teraz wymyślać ją od najgorszych. Pieprzcie się, pomyślała.

-Gdzieś ty był cały dzień, nigdzie cie nie widziałam?- Dziewczyna spojrzała z pretensjami na Miltona.
-Aż tak się stęskniłaś?- Próbował zażartować, ale widząc minę dziewczyny spoważniał.- Miałem kilka spraw do załatwienia w laboratorium.- Pokiwała ze zrozumieniem głową.- To, o czym chciałaś gadać?
-Chcę żebyś mi opowiedział o tej szkole.- Spojrzał na nią dziwnie.
-Co tu dużo opowiadać, szkoła, jak szkoła.- Chłopak wzruszył ramionami.
-No właśnie nie!- Podniosła lekko głos, ale zaraz się poprawiła.- Tu zawsze tak jest?
-Tak, to znaczy jak? -Ugryzł kawałek mięsa, które dostał w stołówce i zaraz się skrzywił.
-Milton dobrze wiesz, o co mi chodzi, tu każdy robi, co chce. Uczniowie ciągle wagarują, nauczyciele się ich boją, tu nawet jakby kogoś zabijali to nikt by nie zareagował.- Chłopak nic nie odpowiadał.- Dobra, zacznijmy od początku. Kim są Czarny i Lopez.- Milton na wspomnienie tych dwóch zakrztusił się sokiem, który właśnie pił. Kim poklepała go lekko po plecach.
-Dlaczego o nich pytasz?- Spojrzał na nią uważnie.
-Dziwi cię to, że chcę wiedzieć coś o dwóch kolesiach, z których jeden mnie obmacywał i wyraźnie pragnął czegoś więcej, a drugi nazwał mnie dziwką.?- Kim westchnęła głośno.
-To są uczniowie tej szkoły- Milton rozpoczął niepewnie.- Mają po dwadzieścia dwa lata, tak kiblowali parę razy- dodał szybko. –Kumplują się już parę lat, tyle wiem. – Widać było, że chłopak nie chce jej czegoś powiedzieć, jakby się bał, że ktoś może mu zrobić za to krzywdę.
-Ten Lopez…on –Dziewczyna nie wiedziała jak zadać pytanie, które strasznie ją nurtowało.
-Podoba ci się.- Milton bardziej stwierdził niż zapytał.
-Co? Nie!- Kim zaprotestowała od razu i lekko się zaczerwieniła.
-Spoko, wszystkie dziewczyny się w nim bujają. Tylko on jakoś od nich stroi, przez pewien czas krążyła…
-Milton.- Dziewczyna próbowała mu przerwać, ale on rozgadał się strasznie.
-… taka plotka, że jest gejem. Jak się o tym dowiedział to tak się wkurzył, że … no już nikt więcej tak nie powiedział.- Chłopak wyraźnie unikał kilku tematów, nie chciał jej powiedzieć o czymś.
-Chciałam się zapytać czy ten cały Lopez i jego banda są niebezpieczni?- Dziewczyna wreszcie miała okazję by zadać pytanie.
-Co masz na myśli?
-Myślę, że wiesz.- Spojrzała na niego uważnie.- Należą do jakiegoś gangu?- Oczy chłopaka rozszerzyły się, znieruchomiał na chwilę. W tym memencie usłyszeli dzwonek, obwieszczający koniec długiej przerwy.
-Muszę spadać na lekcję.- Nie czekając na jej odpowiedzi szybko ruszył, prawie biegiem w stronę swojej klasy.
-Co wy ukrywacie? Co tu się dzieje do cholery?- Kim mruknęła cicho pod nosem. 

Bardzo dziękuje, za tak miłe komentarze, nie spodziewałam się takiego odzewu. Wyżej ostrzegłam o wulgaryzmach, a teraz powiem czemu nie stosuje cenzury, po prostu nie chcę zatracić charakteru opowiadania. Jeśli komuś się to nie podoba niech nie czyta, po to dałam ostrzeżenie.
A teraz idę się szykować do pracy:(((
Pzdr!

29 komentarzy:

  1. Super jak zawsze! Taki mroczny podoba mi się ten blog. Napisz kiedy kolejny!?
    Pzdr. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudooo <3 Kocham cię
    Mówię ci to po raz 40

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze, ze jestem strasznie ciekawa dalszego rozwoju spraw. BOSKO. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Nie doczekam się następnego <3
    Pzdr. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie jak zawsze! Czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. supe ! dodaj szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie! Nie mogę się doczekać kolejnego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ekstra. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. U mnie nowy rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  9. nowy rozdział na blogu http://opowiadania-kickin-it.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super jak zawsze! Z niecierpliwością czekam na kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy kolejny, bo ten jest super! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie jak zawsze! Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodaj szybko kolejny. Proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę dodaj dziś nowy. Pliiis <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie. Czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy dodasz nowy?

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodaj szybko nowy, bo nie mogę się doczekać!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! Uwielbiam twoje blogi! Monika, świetnie piszesz!
    Nowy rozdział na moim blogu :).
    http://kickinitopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy będzie nowy??? <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Monika kocham twoje blogi. Proszę cię dodaj kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. u mnie na blogu DWA nowe rozdział, zapraszam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nowy rozdział na moim blogu :).
    http://kickinitopowiadanie.blogspot.com/2012/08/rozdzia-iv-impreza.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Genialny blog! Masz talent dziewczyno! Ja też zaczynam pisać blog o Kim i Jack'u http://kickinit-lovestory.blogspot.com/
    Pzdr. <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam do mnie :
    http://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Super!
    Czekam z niecierpliwością na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  26. III rozdział gotowy <3
    Zapraszam < 69
    http://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. kiedy dodasz nowy? nie mogę się doczekać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Superr rozdziałekk :***
    :)
    Zapraszam na mojego bloga :) ☺
    http://kickin-it-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń