Ostrzeżenie: W rozdziale znajduje się kilka niecenzuralnych słów.
To była jedna z najdziwniejszych
lekcji dla Kim. Nie dosyć, że na zajęciach obecnych było tylko sześciu na
dwudziestu pięciu uczniów to na dodatek reszta kompletnie olewała słowa
nauczycielki. Każdy robił, co chciał, ktoś pisał smsa, jeszcze inny po prostu
spał. Dziewczyna próbował skupić się na lekcji, lecz myślami ciągle powracała
do wcześniejszych sytuacji. Ta okolica nie jest bezpieczna to było widać od
razu, ale niespodziewała się, że również w szkole będzie czuła się zagrożona.
Oczywiście mogła powiedzieć ojcu o tej sytuacji, ale po pierwsze nikt nie lubi
kapusi i na pewno cała szkoła by ją w tedy znienawidziła, a po drugie obawiała
się, że jej ojciec nie ma żadnego wpływu na uczniów. Zapowiada się naprawdę
ciężki rok.
W tym samym czasie banda Lopeza
planowała włamanie do pewnego domu. To była ich taktyka, kradzieży dokonywali
zawsze rano, gdy starsi byli w pracy, a dzieci w szkole. Zawsze starannie
przygotowywali się do tego, jeden z nich kilka dni wcześniej obserwował
codziennie dom by wiedzieć, w jakich godzinach jest pusty. Mieli też szczęście,
że w ich paczce znajdował się Mózg, chłopak potrafił złamać kody każdego
systemu alarmowego, żaden dom nie był bezpieczny.
-Tylko sprzęty i biżuteria.-
Lopez popatrzył na wszystkich groźnie, to on tu rządzi, nikt nie ma prawa mu
się sprzeciwić. –Jak długo zajmie ci ten system?- Zwrócił się do Mózga.
-Trzy minuty.- Chłopak
odpowiedział pewnie.
-Dobra, po tym jak otworzy drzwi
ja, Czarny i Chudy wchodzimy do środka, wy czatujecie na zewnątrz.- Pokiwali
twierdząco głowami.
Tak jak Mózg mówił, poradził
sobie z zabezpieczeniami w trzy minuty. Trójka chłopaków szybko wślizgnęła się
do środka.
-Niezła chata.- Czarny zagwizdał
z wrażenia.
-Zamknij się.- Lopez skarcił go.-
Nie mamy dużo czasu, Chudy ty zgarnij wszystko z dołu my idziemy na górę. – Kiwnął głową w stronę kolegi i razem udali
się na pierwsze piętro.
-Niezła ta nowa dupa, nie?-
Czarny zwróciła się do Lopeza i uśmiechnął szeroko.
-Tobie tylko jedno w głowie, jest
w tym mieście jakaś laska, której nie przeleciałeś?- Chłopak nawet na niego nie
popatrzył, był zbyt zajęty zgarnianiem łupów.
-No właśnie ta nowa, jeszcze.-
Zaśmiał się głośno.
-Miałeś tylko wykonać plan, a nie
jeszcze zaczepiać jakieś panny.
-Nie mogłem się powstrzymać.
Tylko może być mały problem, to podobna córka dyrektora, a jej brat pracuje,
jako pies.- Lopez znieruchomiał na te słowa.
-Trzymaj się kurwa od niej z
daleka.- Rozkazał Czarnemu.
-Co jest? Czemu się tak
zdenerwowałeś?- Chłopak popatrzył dziwnie na swojego przywódcę.
-Słyszałem o tej rodzinie. Ten
pies to podobno jakiś tajniak, postanowili wziąć się za oczyszczanie tego
miast.- Lopez zaśmiał się szyderczo.- Nie wiem dokładnie, co planują, ale
trzymaj się od niej z daleka, może ona też pracuje z nimi. Poza tym często
wprowadzasz nas w kłopoty, a to może wszystko spieprzyć. Rozumiesz?- Spojrzał
na niego groźnie.
-Spoko.- Słychać było w jego
głosie, że nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, ale bał się
zaprotestować. Lopez najbardziej nienawidzi nieposłuszeństwa, nie chciał
wiedzieć, co może zrobić za nie wykonanie polecenia.
-Chyba, że…- chłopak zamyślił się
na chwilę.- Ta mała może nam się przydać.
-Co masz na myśli?- Czarny
spojrzał an niego pytającym wzorkiem.
-Mam plan. Nie mamy czasu teraz o
tym gadać, trzeba się pośpieszyć.- Zmienił temat i powrócił do pakowania
cennych rzeczy.
Kim powoli, niepewnie weszła na
stołówkę, gdzie było już pełno ludzi. Siedzieli w grupkach, rozmawiając i
śmiejąc się głośno. Dziewczyna szybko chciała wziąć jedzenie i znaleźć Miltona.
Stanęła w kolejce, gdy w pewnym momencie ktoś ją popchnął.
-Nie wpieprzaj się w kolejkę!-
Jakaś czarnoskóra dziewczyna wydarła się na nią.
-Ale…- Chciał coś powiedzieć, ale
tamta nie dopuściła ją do głosu.
-Nie popłacz się białasko.- Jej
koleżanki zaśmiały się.
-Byłam tu pierwsza.- Cała złość,
jaka zbierała się w niej przez ten cały czas dała o sobie znać w tamtej chwili.
Nie wytrzymała, nie pozwoli wszystkim tak się poniżać. –Nie mam zamiaru
przepuszczać jakieś laski, tylko, dlatego, że wydaje jej się, że jest lepsza
ode mnie. Masz z tym jakiś problem? Gówno mnie to obchodzi.- Popchnęła lekko
dziewczynę i z powrotem ustawiła się na swoim miejscu.
-Ty małpo.- Kim poczuła jak
dziewczyna łapie ją mocno za włosy. Zareagowała od razu, chwyciła ją za rękę i
obróciła w powietrzu o 360 stopni. Przymknęła na chwilę oczy, w dojo zawsze jej
powtarzano, że nie powinna używać swoich umiejętności przeciwko słabszym, ale
przecież ona ją zaatakowała. Gdy otworzyła oczy ujrzała jak wszyscy ludzie
gapią się na nią, docierały do niej pojedyncze szepty. Mogła z nich
wywnioskować, że czarnoskóra dziewczyna ma na imię Megan i większość osób się jej
boi.
-Na co się gapicie? Wracać do
żarcia!- Jedna z koleżanek dziewczyny wydarła się na całą stołówkę, a potem
pomogła koleżance wstać.
-Nawet nie wiesz jak ogromny błąd
popełniłaś, zniszczę cię.- Megan przysunęła się do Kim i spojrzała jej głęboko
w oczy.
-Nie boję się ciebie.- Próbowała zachować
spokój, lecz w głębi cała się trzęsła. Nie mogła jej jednak pokazać swojej słabości,
nie mogła pokazać, że się boi. Obie mierzyły się nadal wzrokiem, żadna nie
chciała odpuścić, traktowały to, jako swego rodzaju walkę, ta, która pierwsza
odwróci wzrok, przegra.
-Cześć Kim.- Niewiadomo skąd obok
dziewczyny pojawił się Milton. Dziewczyna przeniosła swoje spojrzenia na niego.
Nie miała teraz czasu na głupie gierki z Megan, miała kilka ważnych pytań do
chłopaka.
-Brawo siostro, pokazałaś tej
małej zdzirze, kto…- Dalej już nie słuchała, wiedziała, że będą teraz wymyślać
ją od najgorszych. Pieprzcie się, pomyślała.
-Gdzieś ty był cały dzień,
nigdzie cie nie widziałam?- Dziewczyna spojrzała z pretensjami na Miltona.
-Aż tak się stęskniłaś?- Próbował
zażartować, ale widząc minę dziewczyny spoważniał.- Miałem kilka spraw do
załatwienia w laboratorium.- Pokiwała ze zrozumieniem głową.- To, o czym chciałaś
gadać?
-Chcę żebyś mi opowiedział o tej
szkole.- Spojrzał na nią dziwnie.
-Co tu dużo opowiadać, szkoła,
jak szkoła.- Chłopak wzruszył ramionami.
-No właśnie nie!- Podniosła lekko
głos, ale zaraz się poprawiła.- Tu zawsze tak jest?
-Tak, to znaczy jak? -Ugryzł
kawałek mięsa, które dostał w stołówce i zaraz się skrzywił.
-Milton dobrze wiesz, o co mi
chodzi, tu każdy robi, co chce. Uczniowie ciągle wagarują, nauczyciele się ich
boją, tu nawet jakby kogoś zabijali to nikt by nie zareagował.- Chłopak nic nie
odpowiadał.- Dobra, zacznijmy od początku. Kim są Czarny i Lopez.- Milton na
wspomnienie tych dwóch zakrztusił się sokiem, który właśnie pił. Kim poklepała
go lekko po plecach.
-Dlaczego o nich pytasz?-
Spojrzał na nią uważnie.
-Dziwi cię to, że chcę wiedzieć
coś o dwóch kolesiach, z których jeden mnie obmacywał i wyraźnie pragnął czegoś
więcej, a drugi nazwał mnie dziwką.?- Kim westchnęła głośno.
-To są uczniowie tej szkoły-
Milton rozpoczął niepewnie.- Mają po dwadzieścia dwa lata, tak kiblowali parę
razy- dodał szybko. –Kumplują się już parę lat, tyle wiem. – Widać było, że
chłopak nie chce jej czegoś powiedzieć, jakby się bał, że ktoś może mu zrobić
za to krzywdę.
-Ten Lopez…on –Dziewczyna nie
wiedziała jak zadać pytanie, które strasznie ją nurtowało.
-Podoba ci się.- Milton bardziej
stwierdził niż zapytał.
-Co? Nie!- Kim zaprotestowała od
razu i lekko się zaczerwieniła.
-Spoko, wszystkie dziewczyny się
w nim bujają. Tylko on jakoś od nich stroi, przez pewien czas krążyła…
-Milton.- Dziewczyna próbowała mu
przerwać, ale on rozgadał się strasznie.
-… taka plotka, że jest gejem.
Jak się o tym dowiedział to tak się wkurzył, że … no już nikt więcej tak nie
powiedział.- Chłopak wyraźnie unikał kilku tematów, nie chciał jej powiedzieć o
czymś.
-Chciałam się zapytać czy ten
cały Lopez i jego banda są niebezpieczni?- Dziewczyna wreszcie miała okazję by
zadać pytanie.
-Co masz na myśli?
-Myślę, że wiesz.- Spojrzała na
niego uważnie.- Należą do jakiegoś gangu?- Oczy chłopaka rozszerzyły się,
znieruchomiał na chwilę. W tym memencie usłyszeli dzwonek, obwieszczający
koniec długiej przerwy.
-Muszę spadać na lekcję.- Nie
czekając na jej odpowiedzi szybko ruszył, prawie biegiem w stronę swojej klasy.
-Co wy ukrywacie? Co tu się
dzieje do cholery?- Kim mruknęła cicho pod nosem.
Bardzo dziękuje, za tak miłe komentarze, nie spodziewałam się takiego odzewu. Wyżej ostrzegłam o wulgaryzmach, a teraz powiem czemu nie stosuje cenzury, po prostu nie chcę zatracić charakteru opowiadania. Jeśli komuś się to nie podoba niech nie czyta, po to dałam ostrzeżenie.
A teraz idę się szykować do pracy:(((
Pzdr!
Super jak zawsze! Taki mroczny podoba mi się ten blog. Napisz kiedy kolejny!?
OdpowiedzUsuńPzdr. <3
Cudooo <3 Kocham cię
OdpowiedzUsuńMówię ci to po raz 40
Powiem szczerze, ze jestem strasznie ciekawa dalszego rozwoju spraw. BOSKO. <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie doczekam się następnego <3
OdpowiedzUsuńPzdr. :)
Świetnie jak zawsze! Czekam z niecierpliwością na kolejny <3
OdpowiedzUsuńsupe ! dodaj szybko następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńEkstra. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. U mnie nowy rozdział...
OdpowiedzUsuńnowy rozdział na blogu http://opowiadania-kickin-it.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze! Z niecierpliwością czekam na kolejny! <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny, bo ten jest super! <3
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńDodaj szybko kolejny. Proszę :*
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dziś nowy. Pliiis <3 :*
OdpowiedzUsuńPięknie. Czekam na następny. <3
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nowy?
OdpowiedzUsuńDodaj szybko nowy, bo nie mogę się doczekać!!! <3
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam twoje blogi! Monika, świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na moim blogu :).
http://kickinitopowiadanie.blogspot.com/
Kiedy będzie nowy??? <3
OdpowiedzUsuńMonika kocham twoje blogi. Proszę cię dodaj kolejny! <3
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu DWA nowe rozdział, zapraszam ! :)
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na moim blogu :).
OdpowiedzUsuńhttp://kickinitopowiadanie.blogspot.com/2012/08/rozdzia-iv-impreza.html
Genialny blog! Masz talent dziewczyno! Ja też zaczynam pisać blog o Kim i Jack'u http://kickinit-lovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPzdr. <3
Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/
U mnie nowy...
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny!
III rozdział gotowy <3
OdpowiedzUsuńZapraszam < 69
http://kickinit-mojahistoria.blogspot.com/
kiedy dodasz nowy? nie mogę się doczekać! ;)
OdpowiedzUsuńSuperr rozdziałekk :***
OdpowiedzUsuń:)
Zapraszam na mojego bloga :) ☺
http://kickin-it-love.blogspot.com/